Kilka słów...

Witajcież!
No, więc ruszam z nowym opowiadaniem.
Nie, nie porzucam Natalii, Dawida i Ingrid. Nie. Przecież dopiero zaczęłam tamtą historię i mam zamiar ją skończyć (a tym samym kontynuować). Po prostu Madzia nie potrafi prowadzić tylko jednego opowiadania. To jakoś nie w moim stylu.
Historia z Wellingerem chodziła mi po głowie już od dłuższego czasu, aż w końcu siadłam i napisałam prolog.
Całość dzieje się już w przyszłym sezonie - olimpijskim. Ot - takie maleńkie wybieganie w przyszłość :)
Niejednokrotnie pojawiać będą się fragmenty +18, więc ostrzegam, gdyż moja wyobraźnia często nie ma granic  :D
No i to chyba tyle.
Mam nadzieję, że to "coś" spodoba się tak, jak i opowiadanie o Dawidzie.
Pozdrawiam, Yprisja :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz