sobota, 16 sierpnia 2014

przerwa.

Muszę zrobić sobie przerwę.
Obecnie na głowie mam kilka bardzo ważnych spraw, trzeba je najpierw po prostu ogarnąć, ale nie wiem, kiedy to nastąpi. Za miesiąc, dwa, może w ogóle. Trudno. W każdym bądź razie pisanie na chwilę obecną w grę w ogóle nie wchodzi, choć naprawdę się starałam, jednak gdy tylko dziś zasiadłam przed lapkiem z zamiarem stworzenia rozdziału tutaj... no cóż, nie byłam nawet w stanie otworzyć Worda, sama nie wiem z czego to wynika.
Wrócę. Oczywiście, jeśli nie pod postacią swoich opowiadań, będę z Wami tam, gdzie dodajecie wszystkie Wasze cudeńka, choć komentarzy nijak nie obiecuję, może będą, może nie, nie mam pojęcia, naprawdę.
A i styl pisarski muszę przemyśleć, może i zmienić, kilka słów już od kilu osób usłyszałam. Nie będę ukrywać, że to też do tej przerwy - po części - się przyczynia.
Prawdopodobnie opowiadanka skończę w domowym zaciszu, zawrotnej częstotliwości tworzenia rozdziałów nie obiecuję, wiecie - w maju matura. A jak już może wrócę, to będę po prostu dodawać już gotowe, bo to samo w sobie już tak dłużej sensu nie miało - na każdy jeden rozdział czekaliście minimum miesiąc. Porwałam się chyba z motyką na słońce, innego wyjaśnienia nie ma.
Także nie rozpaczać mi tutaj, kiedyś ten genialny epilog, który już od dłuższego czasu jest gotowy, tu ujrzycie, choć może stanie się to za jakiś rok.
Mam tylko nadzieję, że o mnie nie zapomnicie i mnie nie znielubicie, choć wiem, iż macie do tego prawo.